Chcielibyśmy zaprosić Państwa na film. Może pod nieco złudnym tytułem „Baba Jaga”. Bo wtedy wyobraźnia podsuwa nam niezbyt atrakcyjną, sunącą na miotle wiedźmę. Ale film opowiada o postrzeganiu.
Ma nutkę przyjaźni, pokazuje kolory. Jesienne. Nie smutne. Radosne. Piękno odkrywany w nieznanym. Poznając siebie, otoczenie. Wzlatujemy na własnej miotle ponad czas, trwanie. Szukamy kolorów, miłości i… czasami to wszystko znajdujemy. Nie ważne, czy zaklęte w postaci wyrastających z kostki brukowej grzybów. Czy wśród szumu drzew ruszanych wiatrem. Czy między słonecznymi flarami odchodzącego października. To dla Was, kochani. Po prostu dla Was.