Oczy pani Renaty Magi* nie wyrażają tego, co jej twarz. Bo twarz jest uśmiechnięta. Miła. Ładna twarz nieco ponadpięćdziesięcioletniej, zadbanej i niewątpliwie atrakcyjnej kobiety. Kiedy wraz z panią Urszulą rozmawiamy z panią Magi, nie możemy oprzeć się wrażeniu, że kosztuje to nas wiele wysiłku. Koncentracji i skupienia, by nie wypaść z zaplanowanego schematu rozmowy. Doświadczamy uczucia niemożności oderwania się od gościa. Od jego dominacji. Czytaj dalej