To chyba jeden ze smutniejszych miesięcy w roku. Mimo ciągle ślicznej pogody, liści o wszelkich barwach od żółci do brązu, listopad niesie ze sobą skojarzenia ze śmiercią, odejściem, naszymi zmarłymi. Trudno jest inaczej myśleć, gdy pierwszego mamy Wszystkich Świętych, a drugiego Dzień Zaduszny. Choć obecne czasy nie czynią aury przygnębienia i tragedii, to mimo wszystko zaduma i powrót do wspomnień dla wielu są nadal nie tylko smutkiem, ale i tragedią. Odchodzą od nas ludzie których znaliśmy, kochaliśmy. Znikają bezpowrotnie. I taki to czas, że w listopadzie pamięć o tych, których nie ma wraca z ogromną siłą. Powiedzenie mówi, że właśnie pamięć jest wieczna. Że pamięć nie umiera nigdy. I niech tak zostanie…
Kilka refleksji – zaczął się listopad 2015 roku
Dodaj do zakładek Link.