Klimat uzdrowiska, liczne tereny zielone, a także świetne połączenia kolejowe i dogodne drogi czynią Oborniki Śląskie wyjątkowym miejscem. Przysłowie głosi „cudze chwalicie, swego nie znacie” i bardzo często to przysłowie okazuje się zgodne z prawdą. Cóż, tylko od nas zależy czy da się je zastosować w odniesieniu do siebie*. Foto – Jerzy Piotrowicz Okazji, aby taka sytuacja nie miała miejsca jest bardzo wiele. Do tego w najbliższej okolicy. Dzięki działalności archeologów wiemy, że pierwsze ślady działalności człowieka
na terenie gminy Oborniki Śląskie pochodzą z mezolitu i neolitu. Wędrując w pobliskich lasach wśród pagórków pomyślmy o kurhanowych cmentarzyskach, łowcach i zbieraczach skrytych w odległych wiekach kultur. Nie znam jeszcze biur podróży oferujących podróże w czasie ale nasza własna wyobraźnia z pewnością zrobi to dla nas za darmo. Powędrujmy zatem poprzez wieki. Wspomnijmy ile widziała ziemia, która dzisiaj dla wielu jest domem lub miejscem przyjemnego wypoczynku.
Z kurhanów i stanowisk archeologicznych przenieśmy się odrobinę do przodu, w okolice roku 1300. Wtedy to właśnie na prawie magdeburskim powstała tutaj wieś. Pisemna wzmianka
o Obornikach Śląskich pochodzi z roku 1305. W tym właśnie roku na wieś nałożono obowiązek dziesięciny dla biskupa wrocławskiego, którym był wówczas Henryk z Wierzbna. Jako pierwszy wrocławski biskup przybrał tytuł książęcy. W historii zapisał się również jako wróg heretyków, których pięćdziesięciu z jego inicjatywy w roku 1315 spalono na stosach
we Wrocławiu, Świdnicy i Nysie. Oborniki Śląskie i najbliższa okolica przez lata doświadczali licznych najazdów i wojen jakie miały miejsce na terenie dolnego śląska.
W latach 1431 i 1432 czescy Husyci pod dowództwem Prokopa Wielkiego dwukrotnie spalili domostwa. Na tutejszej ziemi swoje boje toczyli książęta śląscy, Czesi, Niemcy, Szwedzi, Prusacy, Rosjanie i Francuzi.
Jako ciekawostkę warto wspomnieć, że August II Mocny (1670-1733), od 1697 r., król Polski, bywał bardzo chętnie w pobliskim Wilczynie gdzie położona była jego rezydencja. Niestety do naszych czasów zachował się tylko jeden budynek gospodarczy.
Oborniki Śląskie rozkwitły w XIX w dzięki rodzinie Schaubert. Odkrycie źródła słabej szczawy żelazistej skłoniła Karola Wolfganga Schauberta w 1835 roku, do budowy pierwszego nowoczesnego uzdrowiska. Od tego czasu Oborniki Śląskie zaczęły przekształcać się w miejsce wypoczynkowe i uzdrowiskowe, nazywane „zielonymi płucami Wrocławia”. W 1880 r. powstał zakład dla „chorych na nerwy i cierpiących na melancholię”. To właśnie dzięki charakterowi uzdrowiskowo-wypoczynkowemu miasto ma dzisiaj ciekawy układ „miasta-ogrodu”,
w którym zieleń parków i lasów przenika się z willami i pensjonatami z drugiej połowy XIX wieku i początków wieku XX.
Spacerując po Obornikach Śląskich warto zwrócić uwagę na:
– Dom Panien Śląskich przy ulicy Trzebnickiej. Jest to niezwykłej urody neobarokowa willa, dawna siedziba boromeuszek (od 1897 r.), które prowadziły Zakład Świętej Jadwigi. W domu znajdowała się również kaplica św. Jadwigi, w której msze święte odprawiane były od 1898 r. Boromeuszki mieszkały w Obornikach Śląskich do 15 stycznia 1950.
– Kościół pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa, neogotycki (ukończony 1901, architekt Alexis Langer) przy ulicy Wyszyńskiego. Parafia została erygowana w XIV w. Neogotycki kościół pw. Św. Jadwigi został poświęcony 26 września 1901 r. W 1947 parafię objęli Salwatorianie. W 1952 zmieniono patrona parafii i wezwanie kościoła na Najświętsze Serce Jezusa. Alexis Langer swoje projekty realizował w większości na Dolnym Śląsku. Był przedstawicielem stylu neogotyckiego, a do jego innych znanych dzieł należą m.in. kamienica na rogu ulicy Krupniczej i Włodkowica we Wrocławiu, kościół pw. Św. Michała we Wrocławiu czy też ratusz w Ząbkowicach Śląskich.
– kościół pw. św. Tadeusza Judy i św. Antoniego Padewskiego (poewangelicki, 1906; architekci: Richard Gaze i Alfred Böttcher) przy ulicy Trzebnickiej.
– „Zamek” z XIX wieku, dawniej pałac rodu Schaubertów neogotycki w stylu angielskim, architekt: Wilhelm Grappow (projektant wrocławskiego dworca kolejowego).
Pałacyk po II wojnie światowej przejęty został przez PGR i eufemistycznie mówiąc, zmodernizowany. W wyniku owej modernizacji do dzisiaj zachowała się tylko oktagonalna wieża.
– dworzec kolejowy z XIX w. obecnie modernizowany
– liczne domy i wille z XIX i początku XX wieku, na które z przyjemnością warto spojrzeć podczas spaceru.
Z Obornikami Śląskimi nierozerwalnie związany jest ich najsławniejszy mieszkaniec, urodzony w 1798 r. we Wrocławiu Karol von Holtei. Romantyczny poeta, pisarz i aktor. Jego imię nosi dzisiaj Liceum Ogólnokształcące, a na niewielkim wzgórzu zwanym Góą Holtei’a znajduje się poświęcony mu kamień-pomnik. Góra zwana jest również „Belwederem” i stanowi wspaniały punkt widokowy, z którego przy pięknej pogodzie bez trudu dostrzeżemy Wrocław, Sobótkę a także pasmo Karkonoszy. Warto oddać się relaksującemu spacerowi po lasach porastających „Belweder” oraz „Grzybek”, aby skorzystać z tego co najcenniejsze do zaoferowania mają Oborniki Śląskie. Wspaniały mikroklimat i urocze leśne trasy wycieczkowe.
Komunikacja
Same Oborniki położone są na skrzyżowaniu dwóch dróg wojewódzkich. Pierwsza o numerze 342 prowadzi przez Pęgów i Szewce do ulicy Obornickiej we Wrocławiu, czyli do obwodnicy śródmiejskiej. Druga (nr 340) łączy Wołów z Oleśnicą, a więc jest dogodną trasą na Warszawę. Można więc śmiało powiedzieć, że połączenie jest bardzo dobre. Do tego drogi wojewódzkie są zwykle mniej zatłoczone niż te krajowe, choć bywają za to czasem w gorszym stanie technicznym. Oborniki Śląskie to także jedna z ważniejszych stacji na trasie kolejowej Wrocław–Poznań, która właśnie zaczyna być modernizowana. W pół godziny da się dotrzeć do Dworca Głównego, a jeszcze szybciej do stacji Osobowice, Popowice, Mikołajów, a więc na ulicę Legnicką. To świetne połączenie kolejowe jest jednym z większych atutów Obornik Śląskich.
Tereny zielone
Lasy i parki to prawdziwe bogactwo Obornik Śląskich. Z 15,3 tys. ha powierzchni gminy lasy zajmują 35 proc. (5,2 tys. ha). Większość z nich znajduje się w północnej i zachodniej części gminy, w rejonie Obornik Śląskich, Bagna, Rościsławic i Jar. Również obszar pomiędzy Wilczynem a Pęgowem oraz w okolicach Kuraszkowa, Piekar i Kowal jest w większości terenem leśnym. Rośnie tam wiele cennych gatunków drzew, a lasy mają zróżnicowanych charakter. Są tu lasy sosnowe, dąbrowy, buczyny, bory mieszane. Aby chronić unikatowe skupisko jodeł, w okolicach Rościsławic utworzono rezerwat o nazwie Jodłowiec. Ciekawostką przyrodniczą jest też występowanie w poszyciu niektórych gatunków roślin górskich i wiciokrzewu pomorskiego – jednego z rzadkich pnączy polskich. W samych Obornikach i na terenie gminy jest również sporo terenów zielonych o innym charakterze – kilkanaście parków otaczających dawne pałace, dwory i budynki sanatoriów. Do najbardziej znanych należą: park Syrena z okazałymi modrzewiami, platanami i kasztanami jadalnymi, stuhektarowy park krajobrazowo-wypoczynkowy „Grzybek” z Polaną Siedmiu Dębów oraz Las Zawilec. W parku dawnego sanatorium „Szarotka” można podziwiać buki o ponad trzymetrowym obwodzie i równie okazałą lipę. Obfitość terenów zielonych w gminie sprzyja ptakom – łatwo spotkać bociany białe i czarne, łabędzie, perkozy rdzawoszyje i perkozki, zimorodki, jaskółki
czy bekasy. Lasy są pełne zwierzyny, a najwięcej jest dzików i saren. Występują również jelenie, daniele, lisy, jenoty, łasice, kuny i borsuki.
*Artykuł pochodzi w całości ze strony http://fundacjaswietejjadwigi.c0.pl