Szok, nieopisany ból, żal. Docierające znad Loary informacje. Setki cierpiących ludzi. Ponad 120 zamordowanych ot, tak. W imię chorej religii. W imię odwetu, Bóg raczy wiedzieć jakiego. W ciągu krótkiego czasu Europa staje nagle w obliczu terroryzmu, który nie zna granic. Najpierw samolot z rosyjskimi turystami, dzisiaj paryżanie wyrzynani wręcz bez skrupułów przez Państwo Islamskie. Nie umiemy wyrazić swego współczucia. Jeśli możemy jako Fundacja Ludzie Jesieni mówić w imieniu Polaków – a przecież jesteśmy Polakiem – składamy Wam, Francuzi, wyrazy współczucia. Kondolencje dla rodzin i bliskich pomordowanych. Choć wyrażamy różne światopoglądy, to błagamy los o zdrowie i życie dla tych, którzy teraz zmagają się z ranami i ze śmiercią.
Nie ma, nie było i nie będzie wytłumaczenia tej tak ohydnej zbrodni. Do tego dokonanej w imię religii, ponoć także szanującej drugiego człowieka. Bo jakże inaczej powiedzieć można o Islamie. Czując to, co dzisiaj czują bliscy nam mieszkańcy kraju położonego w naszej części Europy boimy się. O kolejne ofiary. O nas. Ale także o spokój na świecie, którego właściwie już nie ma. Niech Europa obroni się przed takim zalewem zbrodni. Niech zapanuje pokój. Jedyne pytanie jakiej dzisiaj mamy, jest pytaniem do samych siebie. I brzmi ono: Czy w to wierzymy?
Jerzy Piotrowicz