Radio Szafir to pasja. „Co z tego, że nie widzimy?”

Szafir 1Niewielkie pomieszczenie. Jego jedną ze ścian w sporej części wypełnia pochylona pod kątem dźwiękoszczelna szyba. Widać za nią zagracony sprzętem pokój, ale głównym elementem wyposażenia jest pokryty wykładziną stół z zawieszonymi nad nim dwoma sporej wielkości mikrofonami. W tym miejscu, które właściwie powtarza się w każdym studiu radiowym, nagrywa się wszystkie audycje słowne. A także emituje te na żywo. Zawieszony nad oknem czerwony plafon zapala się – i wtedy i reżyser dźwięku i spiker wiedzą, że „idą” albo w dysk (nagranie na komputer), albo w eter na żywo. Dzisiaj za konsolą dyżur pełni Piotr Krystkiewicz. Mocno niedowidzi i dlatego jego twarz zbliża się do monitorów kontrolnych na kilkanaście centymetrów. Czytaj dalej